Badania trwają od 50 lat, ale nadal nie poznano przyczyn przypadłości, która jest zmorą rodziców

Fot. Shutterstock

Redakcja

Latamy na Księżyc, przeszczepiamy serca, produkujemy auta napędzane energią słoneczną, a nie jesteśmy sobie w stanie poradzić z kolką niemowlęcą? Niestety tak. Nie ma na nią w pełni skutecznego lekarstwa, które pomaga wszystkim maluszkom.

Chociaż badania nad tą przykrą i bolesną dolegliwością dotykającą wiele noworodków i niemowlaków trwają już ponad pięć dekad, lekarze wciąż nie potrafią jednoznacznie określić, co powoduje kolkę i jak jej uniknąć. W wielu przypadkach jest ona czymś, co po prostu należy przetrwać. Fakt że dotyczy kilkutygodniowych maluszków i ich niedoświadczonych jeszcze i niepewnych rodziców nie ułatwia sytuacji.

Skąd się bierze kolka?

Dawniej twierdzono, że za występowanie u maluszków kolki jest odpowiedzialne nagromadzenie się gazów na skutek nieodpowiedniej diety karmiącej piersią mamy. Ta teoria upadła niemal tak szybko, jak się pojawiła, bo w końcu kolka dotyka także dzieci karmione mlekiem modyfikowanym. Obecnie uważa się, że za tę dolegliwość odpowiedzialna jest niedojrzałość układu pokarmowego maluszka i zmiany we florze jelitowej. Czynnikami, które mogą się przyczynić do większej częstotliwości lub natężenia kolki uznaje się m.in..: palenie papierosów przez mamę, niewłaściwą technikę karmienia, napiętą atmosferę w domu oraz nieprawidłowości związane z wydzielaniem serotoniny. Zwykle kolka pojawia się u pięcio-, sześciotygodniowych maluszków (czasem u jeszcze młodszych) i uprzykrza im życie mniej więcej do 3., 4. miesiąca (może też trwać dłużej, nawet do 5. miesiąca). Kolka dotyka średnio co piąte dziecko.

Jak rozpoznać kolkę?

Wielu rodziców, których maluszki cierpiały lub cierpią z powodu kolki niemowlęcej zgodnie twierdzi, że nie da się jej pomylić z niczym innym, z żadną inną dolegliwością. Uważają tak nawet ci, którzy nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z dziećmi cierpiącymi z tego powodu. Kolka zwykle pojawia się wieczorem, dziecko zaczyna płakać (niektórzy uważają, że wręcz piszczeć lub wrzeszczeć z bólu) i w żaden sposób nie da się go uspokoić. Stan taki może się utrzymywać nawet przez kilka godzin. Maluszek ma zwykle wtedy wzdęty brzuszek, często podkurcza nóżki i się pręży. Fakt, że maleństwo cierpi, a rodzice w żaden sposób nie mogą mu pomóc powoduje, że zaczynają się denerwować, a ich stres pogarsza tylko całą sytuację. Należy więc próbować za wszelką cenę zachować spokój (dobrze, gdy rodzice mają możliwość się zmieniać podczas czuwania nad cierpiącym dzieckiem) i starać się ulżyć maluszkowi. Warto trzymać się myśli, że kolka nie jest żadną poważną chorobą i w końcu minie.

Pokonać kolkę? Raczej przetrwać

Ponieważ nie ma skutecznej metody na zwalczenie kolki niemowlęcej, rodzice próbują rozmaitych sposobów ulżenia maleństwu. Jedne okazują się przydatne, inne kompletnie nie działają - wszystko zależy od dziecka i nie ma tu oczywiście reguły, ani gwarancji, że coś pomoże. Warto jednak próbować. Przy kolce ulgę maluszkom przynosi noszenie ich na rękach, kołysanie i delikatny masaż brzuszka (zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czyli przebiegiem jelita grubego – pomaga to usunąć nadmiar gazów. U takich maluszków bliski kontakt z rodzicem bywa bardzo kojący. W przypadku niektórych malców dobrze sprawdzają się wieczorne spacery – dzieci zwykle lubią kołysanie w wózku. Niektórzy bezradni i zdeterminowani rodzice próbują także przejażdżek autem, wiedząc, że ich malec prawie na pewno wtedy zaśnie. Ulgę w czasie kolki mogą przynieść też ciepłe okłady na brzuszek, warto więc mieć pod ręką termofor (ostatnio modne stały się te z pestkami wiśni). Przygotowując okład, należy zwrócić uwagę na to, żeby był ciepły, a nie gorący. Są rodzice, którzy w czasie kolki sięgają po suszarkę do włosów i kierują na brzuszek malucha strumień ciepłego powietrza. Ciepło i szum urządzenia działają uspokajająco, jednak decydując się na taką metodę, należy zachować szczególne środki ostrożności - położyć na brzuszku malucha dłoń, żeby mieć pewność, że go nie poparzymy. Zamiast suszarki do włosów, można użyć generatora białego szumu i wspomnianego termoforu.

Dieta mamy, dieta dziecka

Ponieważ kolka jest przypadłością układu pokarmowego, nie bez znaczenia oczywiście pozostaje dieta malca i sposób karmienia. Jeśli maluszek jest karmiony piersią, mama powinna uważać na to, co trafia na jej talerz. Powinna jeść świeże, różnorodne produkty, dobrze, żeby unikała fast-foodów i innego śmieciowego jedzenia i nie piła napojów gazowanych. Jeśli cierpiący z powodu kolek maluszek jest karmiony mlekiem modyfikowanym, warto pod okiem pediatry rozważyć zmianę mieszanki. Czasem przynosi to dobry efekt. Warto też zainwestować w tzw. Smoczki antykolkowe, dzięki którym maluszek w trakcie jedzenia nie połyka tyle powietrza, co z kolei także nie pozostaje bez znaczenia dla kolki. Dzieci karmione butelką można dopajać naparem z kopru włoskiego. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku bardzo ważna jest metoda karmienia - sposób przystawiania dziecka do piersi, czy podawania butelki. Jeśli rodzice mają wątpliwości co do tego, czy wszystko odbywa się właściwie, warto się skonsultować z położną lub pediatrą. Tego ostatniego można także spytać o farmakologiczne sposoby walki z kolką. W aptekach są dostępne środki, które niektórym maluszkom przynoszą ulgę, u innych całkowicie eliminują kolkę. I chociaż niektóre są dostępne bez recepty, nie warto jednak stosować ich na własną rękę.

Wróć do strony głównej